Musings of ls6

Radość z pracy

Kontorwersyjny tytuł, prawda? Trochę brzmi jak rodem z poprzedniej epoki ale nie mogę wymyślić lepszego a ten trafia w sedno.

O co chodzi… Zastanawiałem się ostatnio jak nasza przeprowadzka z Holandii do Polski a potem przejście na własną działalność wpłynęło na moje zadowolenie z zawodowej części mojego życia. Jak zwykle nie ma róży bez kolców, wszystko ma swoją cenę itd. więc odpowiedź wyszła mi pozytywna ale nie w stu procentach.

Największym plusem przeprowadzki do Polski jest fakt, że moja praca ma zdecydowanie większe przełożenie na rzeczywistość. Wynika to z różnych cznynników, między innymi z tego, że w Holandii duża część problemów trapiących nas w Polsce jest już rozwiązana a kultura pracy i podejście do pracowników są na zupełnie innym poziomie. Stąd projekty merytorczne mają łatwiejszą drogę do wdrożenia a projekty związane z ludźmi czy zarządzaniem projektami z reguły dotyczą znanych i przepracowanych tematów.

Z kolei odejście z korporacji ma tę niesamowitą zaletę, która codziennie cieszy mnie już ponad pół roku, że pracuję nad tematami, nad którymi chcę pracować, które wydają mi się ważne i/lub ciekawe.

Ceną, którą płacę za te zmiany jest ograniczony kontakt z ciekawymi ludźmi. Nie każdy człowiek jest jednakowo ciekawy, zwłaszcza jeśli ograniczymy się do sfery profesjonalnej, więc praca w miejscu, które jest skupiskiem ciekawych ludzi zwiększa szanse, że na takie osoby się trafi. Philips Research, jak daleko by się nie stoczył od dnia, w którym podjąłem tam pracę, nadal jest pod tym względem jednym z najlepszych miejsc w Europie i od czasu do czasu brakuje mi spotkania z kimś, kto otworzy mi oczy na coś zupełnie nowego lub niespodziewanego. Absolutnie największe na spotkanie interesujących ludzi są są w projektach prowadzonych pomiędzy kilkoma firmami. Zwłaszcza jeśli projekt taki uznany zostanie za ważny to firma wyśle tam swoich najlepszych ludzi a wtedy nawet częste wielogodzinne przesiadywanie w samolotach nie jest w stanie człowieka zniechęcić. Pracując na własny rachunek możemy jedynie liczyć na konferencje.

,,Бог троицу любит”, więc z tego wszystkiego wyszło mi, że są trzy aspekty o które warto zadbać żeby ludziom dobrze się pracowało:

  • Lubimy pracować nad tematami, które nas interesują, które wiemy, że coś wnoszą do świata, dają coś innym.

  • Lubimy pracować w dobrym zespole, z ludźmi, którzy wnoszą coś więcej niż tylko dodatkową parę rąk i jedną głowę.

  • Wreszcie lubimy pracować nad tematami, w których czujemy się mocni lub w których chcemy czuć się mocni.

Oczywiście są ludzie, których motywują inne aspekty (np. Sander był fantastycznym programistą ale nie lubił i nie umiał pracować w grupie) ale, według mnie, stanowią oni zdecydowaną mniejszość a ponadto zapewnienie powyższych aspektów na pewno ich nie zdemotywuje.